W meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej, Gryf Słupsk był bliski wywiezienie remisu z Chojnic. W doliczonym czasie gry, gospodarze zdobywają bramkę na wagę 3 pkt i kolejna przegrana podopiecznych Tadeusza Żakiety stała się faktem.

Niestety zła passa Gryfa trwa. Dzisiaj pomimo lepszego występu zawodnicy ze Słupska musieli uznać wyższość MKS-u Władysławowo.

Niestety, ale 4 ligowa porażka stała się faktem. Zawodnicy Gryfa Słupsk musieli uznać wyższość GKS-u który wygrywa spotkanie 0:1

Dzisiaj na stadionie Narodowym Rugby w Gdyni podopieczni Tadeusza Żakiety, pomimo że zdobyli 3 bramki musieli uznać wyższość zawodników Arki. Mecz zakończył się wynikiem 5:3 dla zawodników z trójmiasta.

Słupski Gryf w sobotę musiał uznać wyższość Gryfa z Wejherowa. Martwić trenera Tadeusza Żakietę może fakt, że jego podopieczni w drugim meczu z rzędu tracą bramkę w pierwszych minutach spotkana.

Wczoraj do Debrzna udali się podopieczni Tadeusza Żakiety, żeby rozegrać mecz piątej rundy Regionalnego Pucharu Polski z miejscowym MKS-em.

Wczoraj ( tj. 8 października ) Gryf Słupsk podejmował na stadionie przy ul. Zielonej Wierzyce Pelplin

Przed meczem, wielu kibiców zakładało, że remis będzie sukcesem na boisku lidera 4 ligi. Po meczu można śmiało powiedzieć, szkoda straconych dwóch punktów przed końcem

Na ten mecz czekał chyba każdy mieszkanie Słupska i Lęborka. Derby pomiędzy Gryfem a Pogonią przyciągają jak magnez.

Takich meczy w Słupsku brakuje. Dużo kibiców miejscowych, pełna klatka przyjezdnych, napięta atmosfera od samego rana.
Takie właśnie mecze przyciągają na stadiony. Nie brakowało bramek, opraw i głośnego dopingu.